Za rok o tej porze (a może i wcześniej) będziemy świadkami politycznej przepychanki o władzę. Nikt oficjalnie jeszcze nie potwierdził swojej kandydatury, ale jesteśmy niemal pewni reelekcji miłościwe nam panującego prezydenta Witolda Grima oraz kandydatury Pana Krzysztofa Peronia. Pierwszy wystartuje z własnego ugrupowania „radni i spółka” Ten drugi jest bardziej przewidujący i zapewne przytuli się do komitetu KUKIZ 15. Kandydata na włodarza Zawiercia szukają też PO i środowiska lewicowe. W przypadku PISu czarnym koniem będzie radna Beata Chawuła, przynajmniej tak chce Pan Dors. To pan jeszcze nic nie wie? otóż ostatnie zdanie będzie należeć do samego Prezesa z Żoliborza.
Wróćmy jednak do wielkiej niewiadomej czyli do lokalnych struktur Platformy i SLD. Już jesteśmy niemal pewni kim zagra PO, tutaj obstawiamy 3 typy: Mirosław Mazur, Łukasz Konarski i być może poseł Anna Nemś z dużym znakiem zapytania. Co do samej lewicy, nasuwa się tylko jeden kandydat tzw. „człowiek orkiestra” radny i przewodniczący osiedla Pan Grzegorz Kwiecień – abstrahując od gustów, o których się nie dyskutuje. Zmiana ordynacji wyborczej wymusić może jeszcze poparcie, bądź ustąpienia miejsca Panu Grimowi i to w obu przypadkach. Pamiętajmy, że wyborcza karuzela kręci się dalej.
Krążą też plotki jakoby powrócił ten, którego nazwiska nie wolno wymawiać (konflikt z prawem) Ryszard M. (ach to by się stara gwardia ucieszyła) na szczęście to tylko plotki. Rozmowy na temat przyszłorocznych wyborów prezydenta miasta trwają. Nieznani jeszcze nikomu kandydaci wyskoczą jak króliki z kapelusza tuż przed samymi wyborami. Będzie HoP i Benć 🙂
Jest jeszcze jedna dobra nowina. Lista radnych się troszkę odświeży, a być może dla niektórych będzie to tylko jednorazowy epizod polityczny.